blog

6 ruchów, które rozprawiły się z bólem pleców.

Kiedy boli, przestajemy myśleć. Dobrze mieć przytomne dzieci, które służą dobrą radą. Mnie pomogła moja 9-letnia Zosia. Przypomniała mi, że są ruchy, które rozprawią się z bólem.

Z początkiem maja słońce zachęciło mnie do porządków w ogrodzie. Grabienie liści, pielenie rabatek, przycinanie żywopłotu – dla umysłu zmęczonego miejskim życiem to wspaniały odpoczynek. Ale dla ciała to coś zupełnie innego: ciagłe schylanie się i wstawanie, kucanie i prostowanie. Słowem: duże obciążenie.

W ciągu dnia czułam się świetnie, ale kiedy po kąpieli siadłam do kolacji i… nie mogłam wstać! Z bólu aż krzyknęłam! Na to moja rezolutna Zosia lat 9 zareagowała ze spokojem: „Mamusiu, bolą cię plecki? Nie przejmuj się. Zrób sobie Bowenka! Pomoże ci jak wtedy, kiedy spadłaś ze schodów. Będzie dobrze, mamusia.”

Wstałam pokrzywiona od stołu, położyłam się na łóżku i zrobiłam sobie zabieg. Nawet nie wiem, kiedy zasnęłam.

Rano obudziłam się w doskonałym nastroju. Dopiero kiedy wyszłam na taras i zobaczyłam ogrom pracy wykonanej w ogrodzie, przypomniałam sobie, że przecież wczoraj poszłam spać z potwornym bólem pleców. A tu nic mnie nie boli. Jak to możliwe? No tak. To mój kochany Bowen!

Na obolałych plecach wykonałam 6 ruchów. 6 ruchów, które rozprawiły się z bólem pleców!

Jak to możliwe?

Zabieg Bowena wykonany w ciągu kilku godzin od urazu usuwa skutki urazu. Dzięki temu organizm nie zdążył uruchomić mechanizmów kompensacyjnych czyli obronnych. Dzieki szybkiej interwencji w ortganiźmie nie wytworzył się stan zapalny, nie pojawiły się napięcia mięśniowe czy asymetria ciała.

W ten sposób sprawdziłam na sobie zasadę: im krótszy czas między urazem a zabiegiem Bowena, tym krótszy czas powrotu do sprawności.

Bowen na kontuzje – polecam!