Są osoby, które ze względu na poglądy religijne, unikają niekonwencjonalnych metod leczenia.
Dla osoby wierzącej wybór rodzaju terapii jest bardzo ważny. Wolą zrezygnować z jakiejś formy terapii niż narazić się na zagrożenie duchowe. Wszystkim, dla których istotna jest korelacja wiary i sposobu leczenia, polecam tekst ks. prof. Andrzeja Zwolińskiego. Konkluzja obszernego tekstu jest następująca:
Zagrożeniem jest tylko zło, które rodzi się w naszych sercach; do człowieka żyjącego w zażyłości z Bogiem, zło nie ma dostępu.
Ksiądz profesor Zwoliński jest autorem ponad 100 dzieł z zakresu teologii i socjologii, sektologii, historii idei, katolickiej nauki społecznej, etyki życia gospodarczego, manipulacji społecznych i religioznawstwa. Kilka lat temu byłam słuchaczem cyklu jego wykładów na UJPII i do dziś jestem pod wrażeniem jego erudycji i zaangażowania w troskę o dobro moralne człowieka. Ksiądz profesor wzywa do myślenia na każdym polu aktywności. W swoich wystąpieniach przestrzega przed zagrożeniami kultury New Age. Książka „Wielkie Religie Wschodu” również nawiązuje do tych tematów. Jest to ocena myśli Wschodu i propozycji terapeutycznych wyrosłych z kręgu kultury Wschodu.
Terapia Bowena pochodzi z Australii. Ze względu na charakter – delikatny dotyk i ruchy wykonywane w różnych miejscach ciała – terapia jest mylona z refleksologią czy akupunkturą. Bez wątpienia terapia ma świetne wyniki i to też budzi u niektórych osób niepokój – obawiają się, że za skutecznością metody kryją się jakieś czary-mary. Terapia Bowena jest terapią manualną, jest zaliczana do terapii osteopatycznych i powięziowych.
Wszystkich, których interesuje temat terapii naturalnych i ich oceny pod kątem wpływu na duchowość, dsyłam do tekstu ks. profesora, który jest niekwestionowanym autorytetem w dziedzinie demaskacji zagrożeń z kręgu New Age.