blog, senior, Technika Bowena

O mastektomii, która 15 lat dokuczała

Niezwykłych rzeczy już trochę widziałam w swoim gabinecie. Takich jak dziś. Dwa tygodnie temu na zabiegi zgłosiła się pani lat 70. W wywiadzie sporo pozycji, także nowotwór i mastektomia. Spojrzałam na nabrzmiałą rękę po stronie, gdzie dokonano operacji.

– Rozumiem, że zajmujemy się ręką?

– A nie, nie – energicznie zaprzeczyła kobieta. – Przyszłam z powodu bólu pleców. Ręka jest taka od 15 lat. Zdążyłam się przyzwyczaić.

15 lat i żadnej poprawy? No dobrze. Zaczęłyśmy pracę z kręgosłupem. Ręki nie tknęłam. Na drugiej wizycie, już po skończonym zabiegu, pomyślałam, że zrobię kilka ruchów na ramieniu – jak nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi.

Dziś Pani przyszła na kolejną, trzecią wizytę. – Plecy prawie w ogóle nie dokuczają. Ale ręka! Niech pani popatrzy na moją rękę! Jest o połowę mniej nabrzmiała!Rzeczywiście. Dopiero teraz zobaczyłam, że ręka, która jeszcze tydzień rozsadzała rękaw bawełnianej bluzy, dziś niewiele różni się od zdrowej kończyny. Czasem przechodzą mnie ciarki, kiedy widzę, co dzieje się, kiedy wykonam kilka precyzyjnych ruchów na ciele człowieka. Dziś był jeden z takich dni.

Przykład pani z nabrzmiałą ręką pokazuje możliwości terapii Bowena w opiece nad osobami po przebytych operacjach lub chemioterapii. Terapia pozwala pracować nawet z długo utrzymującymi się objawami. Tak jak tu, kiedy zabieg wpłynął na zmiany, które pojawiły się w wyniku operacji przeprowadzonej 15 lat wcześniej.